sobota, 9 października 2010

Podsumowanie pierwszych dni Pre-Season

3 Października:

* New York Kniks jako pierwsi rozpoczęli zmaganie przed sezonowe i to na kontynencie europejskim. Ich przeciwnikiem byli Mediolan Armani Jeans. Bez większego zaskoczenia lepsi okazali się być goście zza oceanu (125-113), prowadzeni przez nową gwiazdę, Amare Stoudemire - zdobywce 32 pkt. Po stronie gospodarzy najlepiej pokazali się Oleksiy Pecherov (23pkt) i Stefano Mancinelli (13pkt, 7 zb, 6 ast).

* W drugim spotkaniu European Tour naprzeciw siebie stanęli Maccabi Haifa i New Jersey Nets. Przedstawicieli najlepszej ligi świata, do wygranej poprowadził debiutant - Derrick Favors (14 pkt, 9 zb). Poza tym z bardzo dobrej strony pokazali się B. Lopez (11 pkt, 6 zb w 23 min) i A. Morrow (14 pkt, 4 prz w 24 min).

4 Października:


* Tego dnia miał miejsce tylko jeden mecz, również mający głównie na celu promocję NBA na Starym Kontynencie. Londyńska publiczność miała okazje zobaczyć w akcji samych mistrzów, a więc Los Angeles Lakers, którzy skrzyżowali swe siły z Minnesota Timberwolves. Spotkanie zakończyło się dość zaskakującą porażka Lakers (92-111), osłabionych brakiem A. Bynuma oraz niewiele grającym K. Bryantem . Najlepszymi zawodnikami okazali się być M. Webster (24 pkt) oraz L. Odom (17 pkt).

5 Października

* Największych Hitem tego Pre-Season bez wątpienia było spotkanie Miami Heat, którzy po raz pierwszy wystąpili z Big-Trio. Jak się jednak okazało kibice mogli podziwiać razem LeBrona, Bosha i Wade tylko przez rapem 3 minuty. Wszystko przez to, że drobną kontuzję złapał Dwyane (nie wyjdzie na parkiet przez najbliższe 2 tygodnie). W żadnym stopniu nie przeszkodziło to jednak ekipie z Florydy uporać się z Detroit Pistons 105-89. Duet Lebron - Bosh w zaledwie 26 min zdołali zdominować grę - zdobywając łącznie 38 pkt. Dodatkowo pod koszem bardzo dobrze pokazał się Udonis Haslem (14 pkt, 13 zb).

* Kolejnym hit tego dnia był występ Johna Walla (wybranego z pierwszym numerem w tegorocznym Drafcie). Największy pretendent do tytułu Rookie Of The Year, nie zawiódł i kończąc mecz ze zdobyczą 21pkt, 9 ast i 4 prz - poprowadził swoich Wizards do wygranej nad Dallas Mavericks (97-94).

*  Dla kibiców z Polski najciekawiej zapowiadał się zapewne mecz pomiędzy Orlando Magic i Houston Rockets (97-88). Wszystko ze względu na naszego rodaka, Marcina Gortata. Nasz center nie zawiódł i w zaledwie 21 min zdobył aż 10 pkt (5/6), oraz dodatkowo zaliczył 5 zb i 3 blk. Najlepiej zaprezentował się jednak Dwight Howard (19pkt, 12 zb). Swój "debiut" po rocznej przerwie zaliczył natomiast Yao Ming, jednak tego występu nie mógł zaliczyć do udanych (3 pkt).

Pozostałe spotkania:
CHA 72 -87 CLE
NJN 103-96 PHI
CHI 83-92 MIL
LAC 86-115 POR
PHX 95-109 SAC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz