środa, 16 czerwca 2010

Lakers zdominowali przedostatnie spotkanie w tym sezonie !!

Los Angeles Lakers 89-67 Boston Celtics
Stan serii 3-3

Prawda jest taka, że spotkanie nr 6 skończyło się już po 6 minutach z kawałkiem, kiedy to z powodu kontuzji - jak się później okazało lewego kolana, parkiet musiał opuścić na stałe K. Perkins.
Boston nie był w stanie w żadnym stopniu przeciwstawić się ofensywie i zwłaszcza defensywie gospodarzy (67 przy skuteczności 33,3 % i 21,7 % za 3pkt, to najgorszy wynik BOS w sezonie 2009/10 !!!). Na prawdę ciężko jest znaleźć jakieś pozytywy po stronie Celtów ... może jedynie przełamanie złej passy R. Allena w rzutach za 3 pkt (po serii 18 niecelnych trójek, w końcu trafił 2/5). Całkowicie niewidoczny był P. Pierce !! Brakowało podkoszowych zmienników, R. Wallace i G. Davis nie zdobyli żadnego punktu (0/10), zbierając tylko 12 piłkek (grając odpowiednio 17 i 27 minut).

Lakers natomiast  pokazali jak ważne było to dla nich spotkanie. Całkowicie zdominowali tablice,  52-39, gdzie jeszcze po pierwszych 20 minutach mieli więcej zbiórek ofensywnych niż Boston w sumie !!! Kobe Bryant mimo, iż zdobył 27pkt nie był tak naprawdę do niczego potrzebny, gdyż ponownie perfekcyjne spotkanie rozegrał Paul Gasol (17pkt, 11 reb i 9 ast !!). Również Ron Artest ponownie nabrał chęci do gry i oprócz ograniczenia wspomnianego już P. Pierca, zdobył on 15 pkt. Dodatkowo odpocząć mógł A. Bynum (zagrał tylko przez 16 min), oraz w znacznym stopniu zaprezentować mogły się rezerwy (Vujacic-9pkt, Odom -8, Brown - 4, Farmar -4). Na szczególną uwagę zasłużył S. Brown, który wykonał bez wątpienia dwie najbardziej efektowne akcję całych Finałów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz