niedziela, 12 września 2010

Amerykanie MISTRZAMI ŚWIATA !!!

Właśnie zakończył się 16 Finał Mistrzostw Świata w koszykówce mężczyzn, w tym roku zdecydowanie najlepsi okazali się być Amerykanie, zwyciężając w ostatnim - decydującym spotkaniu z Turcją, 81-64. Oznacza to, że po 16 letniej przerwie powracają na prymat światowego basketu.


Pierwsza kwarta, a zwłaszcza jej początek przyniósł nam wielkie nadzieje na wyrównana walkę obu ekip. Tym bardziej, że po blisko 7 minutach gospodarze objęli prowadzenie 17-14. Jednak jak się później okazało, była to pierwsza i ostatnia taka sytuacja w tym starciu. Od pierwszych minut błyszczał nie kto inny jak Kevin Durant - popisujący się zwłaszcza celnymi rzutami dystansowymi. Po krótkiej przerwie przyjezdni zza oceanu pokazali swoim przeciwnikom na czym tak na prawdę polega prawdziwa koszykówka. Spory wpływ na to miała strata Hedo Turkoglu, były skrzydłowy Toronto Raptors uległ w jednym ze starć i do końca spotkania borykał się z bólem kolana - przez co jego liczba minut na boisku została znacznie ograniczona, a co za tym idzie również i zdobycz punktowa. Po 20 minutach gry na tablicy wyników widniała już przewaga 10 punktowa.

Nikt nie mógł lepiej wznowić meczu finałowego jak Durant. Oddając dwa celne rzutu zza linii 6,25 z rzędu, zmiażdżył rywali - praktycznie przesadzając już o wyniku spotkania. Mało kto podniósłby się po takim ciosie. Na pewno nie Turcy, którzy za sprawą Erdena i Savas starali się wykorzystać przewagę podkoszową - niestety bezskutecznie. Ostatnia cześć spotkanie to popis innego Amerykańskiego gwiazdora, tego który ma na swoim koncie już mistrzostwo NBA, a więc Lamara Odoma. W 4 kwarcie wychodziło mu praktycznie wszystko, udowodnił że w pełni zasługiwał na miejsce w kadrze Mike Krzyżewskiego - ostatecznie kończąc spotkanie z double-double (15 pkt, 11 ast). Gdy na zegarze pozostała już zaledwie minuta do końca, wszyscy już dobrze wiedzieli kto będzie przez najbliższe cztery lata szczycił się mistrzowskim tytułem.

Na koniec jeszcze należy wspomnieć o nagrodach przyznanych przez zarząd FIBA. I tak oto do najlepszej piątki turnieju, w pełni zasłużenie zostali wybrani: Kevin Durant, Heo Turkoglu, Linaz Kleiza, Milos Teodosic i Luis Scola. MVP rozgrywek został natomiast bez większego zaskoczenia lider Amerykanów, Durant.


P.S. 
I jeszcze żebym nie zapomniał... kilka słów do Tureckich kibiców. - "Fu*k You". W tak pięknym momencie, kiedy nadszedł czas dekoracji i co ważniejszy, kiedy zabrzmiał hymn USA - wszelkie gwizdy i krzyki nie były już na miejscu. Należało uszanować wyższość rywali, którzy w pełni na to zasłużyli. WIELKIE GRATULACJE TEAM USA !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz