środa, 8 września 2010

Turcja 95-68 Słowenia - czyli gospodarze pozostają w turnieju

Zakończył się kolejny mecz ćwierćfinałowy, pomiędzy Turcją a Słowenia. Mecz praktycznie od samego początku miał jednostronny przebieg. Słoweńcy jedynie w pierwszych 3 minutach potrafili nawiązać wyrównaną walkę, później na boisku istniała już tylko jedna ekipa - ta niesiona dopingiem tysięcznej publiczności, która nie pozwoliła swoim podopiecznym przegrać jeszcze żadnego pojedynku na tych mistrzostwach.

Turcy do spotkania przystąpili dość rozkojarzeni, pozwolili gościom na mocny początek (6-10). Jednak wtedy do głosy doszli liderzy drużyny, a zwłaszcza H. Turkoglu - zdobywca 9 pkt w pierwszej kwarcie, oraz E. Ilasova. Dzięki temu zawodnicy schodzili na pierwszą przerwę przy stanie 27-14. Druga kwarta nie przyniosła żadnych większych zmian, co prawda u Słoweńców obudzili się Brezec i Becirovic, lecz na nic to się zdało przy tak fenomenalni dysponowanych Turkach.

Zmiana stron również nie przyniosła zmian w samej grze. Nadal mieliśmy jednostronny popis, i ostatecznie mecz zakończył się przy stanie 95-68. W całym spotkaniu po obu stronach boiska szalał Ilyasova, zdobywając łącznie 19pkt i 5 zbr. U Słoweńców fatalnie spisali się liderzy, J. Lakovic zdobył zaledwie 9 pkt, a G. Dragic - 5pkt, 2 ast. Jedynie S. Becirovic bronił honorów swojej ekipy, kończąc spotkanie z 16 oczkami i 6 ast

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz