czwartek, 9 września 2010

Zapowiedź ćwierćfinałów MŚ w Turcji cd.

USA - Rosja (9 września, 17.00)


Amerykanie w tym meczu stanę dopiero po raz drugi w tych mistrzostwach przed wymagającym przeciwnikiem. Jak na razie jedynie Brazylijczycy byli w stanie zagrozić gwiazdą NBA, ostatecznie przegrywając w samej końcówce 70-68. Ostatnimi rywalami reprezentacji USA były : Angola, Tunezja i Iran, a więc ekipy z "najniższej półki". Może mieć to sporo wpływ na przebieg dzisiejszego spotkania, gdyż Rosjanie za wyjątkiem ostatniego meczu z Nową Zelandią (78-56), zawsze musieli grać do samego końca i być w pełni skoncentrowanymi zarówno w ataku jak i w obronie. Oczy większości kibiców będą zapewne zwrócone w stronę Duranta, Billupsa, Iguodali, Gordona i wielu innych przedstawicieli najlepszej ligi świata. Po drugiej stronie najwięcej do pokazania powinni mieć podkoszowi, a więc Mozgov, Kaun oraz skrzydłowy Monya.



Litwa - Argentyna (9 września, 20.00)

Bez wątpienia najciekawszy mecz ćwierćfinałowy, który na dobrą sprawę zasługuję nawet rangą na starcie finałowe. Naprzeciwko siebie staną czołowe ekipy tych mistrzostw. Litwini - którzy nie zasmakowali jeszcze w Turcji smaku porażki, ogrywając jak dotąd wszystkich włącznie z już byłymi mistrzami świata, Hiszpanami. Bezcenne wydaję się być doświadczenie L. Kleizy zebrane z parkietów NBA - jak dotąd notuje średnio19,5 pkt i 7,2 zbr. Dodatkowo w każdej chwili może liczyć m.in. na Maciulisa czy Kalnietisa. Po drugiej stronie zobaczymy rewelacje tego turnieju w postaci L. Scoli - zdecydowanego lidera klasyfikacji strzelców, z średnią zdobyczą 30,3 pkt przy rewelacyjnej skuteczności 61,5 %. Nie można także zapomnieć o C. Delfino oraz P. Prigioni, którzy w równie znaczącym stopniu przyczynili się do już 5 zwycięstw Argentyńczyków. Jak na razie jedyną swą porażkę odnieśli w starciu z Serbami (82-84) w swym ostatnim meczu fazy grupowej. Bez wątpienia zapowiada się wspaniałe widowisko, pełne niewiarygodnych zwrotów akcji i zagrań których nie powstydziłaby się żadna ekipa na świecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz