czwartek, 9 września 2010

USA 89-79 Rosja

Reprezentacja Ameryki zwyciężyła z Rosjanami 89-79 , dzięki czemu stali się kolejną ekipą po Serbii i Turcji, która awansowała do półfinałów Mistrzostw Świata. Najskuteczniejszym zawodnikiem był liderem Oklahoma City Thunder - Kevin Durant (33 pkt).

Początek meczu przyniósł niewielką przewagę Amerykanów, mimo iż Rosjanie znacząco wygrywali walkę na tablicach - nie potrafili tego wykorzystać, i swoje pierwsze punkty spod kosza zdobyli dopiero po 5 minutach. Całkowicie odmienna sytuacja miała miejsce w reprezentacji USA, gdzie K. Durant robił praktycznie wszystko co chciał zdobywając w samej pierwszej kwarcie 13pkt. Kluczowa okazała się być zmiana jaką dał D.Khvostov, wprowadził on sporo ożywienia i energii w szeregi Mistrzów Europy z '07.  Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 25-25. Po krótkiej przerwie Amerykanie powrócili całkowicie zdezorientowani,  nieudolne próby indywidualnych akcji gwiazd NBA nie przynosiły żadnych skutków. Większość punktów w tej części meczu zdobyli oni z linii rzutów wolnych. Po drugiej stronie szaleli natomiast Rosjanie, a zwłaszcza Bykov i Vorontschevich - który w pierwszej połowie zaliczył aż 11 zbiórek, z czego 4 pod koszem przeciwnika. Pod koniec pierwszej połowy, za sprawą Igoudali na tablicy wyników ukazała się największa do tej pory przewaga - 7 punktowa (42-35). Do szatni zawodnicy schodzili przy stanie 44-39.

Mike Krzyżewski skutecznie wykorzystał przerwę odpowiednio motywując swoich zawodników, dzięki czemu znacząco poprawiła się ich defensywa.W ataku jednak nadal opierali się głównie na grze jeden na jeden. Rosjanie natomiast zdecydowanie zwolnili tempo swojej gry, dodatkowo problemy z faulami mieli T. Mozgov i D. Khostov. Po koniec III kwarty główną rolę odegrał R. Westbrook, zdobywając serią 7 punktów i doprowadzając do wyniku 63-50. W czwartej kwarcie coraz klarowniej rysowała się przewaga Amerykanów, którzy doskonale czytając grę Rosjan wymuszali na nich kolejne straty, skutecznie zamieniając je na łatwe punkty. W końcówce podopieczni Davida Blatta starali się jeszcze odrobić straty, jednak na nic to się zdało przy nadal fenomenalnie grającym Durancie. Wśród Rosjan najbardziej wyróżniał się Vorontschevich, który zakończył mecz z podwójną zdobyczą (14pkt, 12 zbr).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz