Niedawno zakończyła się runda kwalifikacyjna Mistrzostw Świata w koszykówce mężczyzn, rozgrywanych w Turcji. Bez większego zaskoczenia pierwsze skrzypce rozgrywali amerykanie, trochę gorzej spisali się aktualni mistrzowie - Hiszpanie, ale to w końcu dopiero początek. Jednak po kolei...
Grupa A
W tej grupie od początku liczyły się tak naprawdę tylko dwa zespoły, Serbia i Argentyna. Pozostali Niemcy, Angola, Australia i Jordania, byli tylko dodatkiem walczącym o awans do najlepszej 16 turnieju. Argentyna prowadzona przez wspaniałego Luisa Scole (najlepszego strzelca MŚ- śr. 29 pkt), który w każdym momencie mógł liczyć na nieobliczalnego Carlosa Delfino, oraz doświadczonego na europejskich parkietach Pablo Prigionego, przegrała tylko jedno spotkanie z aktualnymi wicemistrzami Europy - Serbami. I to właśnie oni zajęli pierwsze miejsce w grupie, przegrywając zaskakująco z Niemcami w drugim meczu. Trzon bałkańskiej ekipy tworzą głównie Nened Kristic oraz Milos Teodosic. Dość sporym zaskoczeniem była jednak postawa Australijczyków, którzy przegrywając jedynie z dwoma liderującymi drużynami - awansowali do 1/8 finałów.
Grupa B
Amerykanie, Amerykanie, i Amerykanie... czyli skrócone podsumowanie grupy B. Reprezentacja USA, mimo iż pozbawiona największych gwiazd i tak zdołała wygrać wszystkie spotkania i to średnio różnicą blisko 25 pkt. Najważniejszym zawodnikiem bez wątpienia jest Kevin Durant (śr. 17,8 pkt), jednak na największe brawa zasługuje Kevin Love, który grając tylko 10 min na mecz, jest liderem zespołu w zbiórkach (6,6) dokładając dodatkowo 7,4 pkt. Tuż za ekipą prosto z NBA, uplasowali się Słoweńcy i Brazylijczycy. Ci pierwsi prowadzeni przez Gorana Dragica polegli jedynie z USA, natomiast Brazylijczycy w składzie z Leonardo Barbosą i Tiago Splitterem, na razie jako jedyni potrafili nawiązać wyrównaną walkę z liderami grupy, przegrywając po dramatycznej końcówce tylko 2 pkt. Jako ostatni awans do dalszej rundy wywalczyli Chorwaci.
Grupa C

![]() |
Grupa D

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz